poniedziałek, 7 grudnia 2009

Czy Polacy są innowacyjni?

Czy Polacy są innowacyjni? - Sebastian Stodolak, Maciej Szopa, Wprost str. 36 Diagnoza

Pod względem innowacyjności i liczby patentów zajmujemy piąte miejsce w Europie. Tyle że od końca. Na milion mieszkańców przypada u nas jedynie 71 patentów, podczas gdy we Francji 405, a w Niemczech nawet 650. Tak wynika z raportu Komisji Europejskiej „European Innovation Scoreboard”. Nie chce nam się myśleć, nie jesteśmy kreatywni czy może nie mamy za co myśleć?


(...)
Tylko w ramach programu „Innowacyjna gospodarka" podpisano już umowy z ponad 2 tys. firm na łączną kwotę ponad 15 mld zł. Ale w tym wypadku problem nie leży w pieniądzach. - Prawdziwy innowator nie ma serca do procedur, przez które trzeba przejść, starając się o dotację.
Pieniądze dostają nie ci, którzy powinni, ale ci, którzy znają się na „papierologii" - uważa prof. Krzysztof Rybiński, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej.

(...)
nasze szkoły wyższe są dla Polski jedynie finansowym ciężarem i skansenem. Przy przyznawaniu grantów nie liczy się wartość badań, lecz dobre stosunki z przełożonymi. Ci często od kilkudziesięciu lat nie napisali żadnej istotnej pracy cytowanej w prestiżowych czasopismach. Nie mówiąc już o ich skrajnym braku inwencji - dotowany przez nas wszystkich PAN zgłosił tylko 1,5 proc. wszystkich patentów w 2008 r.
(...)
Gdyby uzdrowić system przyznawania grantów badawczych i oprzeć go na zdrowej merytorycznej konkurencji, to nasi młodzi naukowcy nawet z zawiązanymi oczami doszliby na Marsa - przekonuje prof. Łukasz Turski. Dodaje, że sztywną strukturę polskich uczelni mógł rozbić system grantów wprowadzony zaraz po 1989 roku, oparty na podobnym do amerykańskiego modelu konkurencji. Wraz z końcem rządów premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego zaczął być jednak psuty.
(...)
Brakuje przejrzystego i opartego na konkurencji systemu grantów na badania naukowe prowadzone na uczelniach. Ponad 32 mld zł dotacji, przeznaczane przez UE na promowanie innowacyjności, z powodu procedur ich przyznawania nie trafia do celu.
(...)
W Polsce słabo rozwinięty jest przemysł wysokich technologii, a to on przecież jest odbiorcą i weryfikatorem nowych rozwiązań. Nie ma wystarczająco wykształconych pracowników, którzy te rozwiązania mogliby doskonalić i badać.
(...)