niedziela, 16 czerwca 2013

Nie obrażajcie doktorantów! Gdyby nie pasja, już dawno bylibyśmy w Londynie

Nie obrażajcie doktorantów! Gdyby nie pasja, już dawno bylibyśmy w Londynie - Bartosz Kaluziński, 12.06.2013 Gazeta Wyborcza

Według ustawy stypendium doktoranckie to 70 proc. minimalnego wynagrodzenia asystenta. W praktyce oznacza to około 1250 złotych. Szaleństwo. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, ile kosztuje wynajęcie pokoju w dużym mieście. Ale w sumie po co roszczeniowemu doktorantowi pokój? Przecież Polska to piękny i słoneczny kraj, w którym buduje się wiele mostów i wiaduktów, więc gdyby doktoranci byli bardziej zaradni, to łatwo znaleźliby sobie darmowe miejsce zamieszkania - pisze