piątek, 30 października 2009

„Wykształciuchy" w pośredniaku

„Wykształciuchy" w pośredniaku - 29.10.2009 Nowe Życie Gospodarcze str.24, wyd. papierowe

Największy sukces naszej transformacji, szalony boom edukacyjny, może okazać się mitem. Kryzys brutalnie bowiem obnaża słabości systemu kształcenia oderwanego od rynku pracy.
(...)
Według cytowanego już prof. Gardawskiego, wiele wskazuje na to, że w Polsce jeszcze ciągle będą dobre, zachęcające warunki dla lokowania przemysłu i jeszcze przez wiele, wiele lat pozostaniemy krajem produkcyjnoprzemysłowym, nowoczesnym, ale przemysłowym, a nie „gospodarką opartą na wiedzy". A skoro tak, nasza gospodarka będzie potrzebowała nie tylko „wykształciuchów", ale i robotników, i - jak kto woli - klasy robotniczej, nawet - zdaniem profesora - dość licznej. Będzie to, oczywiście, inna klasa, bo inna będzie technika, sposoby zarządzania i metody produkcji. Nasz system edukacji będzie więc musiał sprostać w najbliższych latach dwóm równie ważnym wyzwaniom: inaczej i lepiej kształcić „wykształciuchów" oraz inaczej i w szerszym zakresie kształcić nowoczesnych robotników i techników. Wymagać to będzie m.in. zmniejszania rosnących od lat barier ekonomicznych w dostępie do kształcenia dla jednych i drugich. Obecny system szkolnictwa nie wyrównuje bowiem w dostatecznym stopniu szans edukacyjnych różnych grup młodzieży, zwłaszcza na średnim i wyższym poziomie, a to z kolei nie służy dobrze rynkowi pracy. Preferencje dla biednych, ale zdolnych „szarych komórek" a nie dla „komórek" z kasą - potrzebne od zaraz.