Kierunki zamawiane: zapisz się, nie ucz się, dostaniesz 1000 zł - Beata Lisowska 13.07.2012 Dziennik Gazeta Prawna
Część studentów skorzystała z luki w programie kierunków zamawianych i
zapisywała się na dofinansowane studia tylko po to, aby otrzymywać
wysokie stypendium motywacyjne. Uczelnie zaś zaniżały poziom, żeby
zatrzymać ich jak najwięcej. Brały za nich pieniądze, które mogą
wykorzystywać np. na pensje dla wykładowców (średnio nauczyciele
prowadzący zajęcia zamawiane zarabiają dwukrotnie więcej niż inni
prowadzący).