poniedziałek, 03 września 2012 - MNiSW
Zespół zajmował się m.in. nieprawidłowościami w dysponowaniu
własnością intelektualną i podkreślił, że uczelnie muszą respektować
politykę pełnego informowania, w tym dostępu do prac magisterskich i
doktorskich.
Działania Zespołu do Spraw Dobrych Praktyk Akademickich (w okresie: 1 stycznia–30 czerwca 2012)
W
zebraniach Zespołu do Spraw Dobrych Praktyk Akademickich konsekwentnie
przestrzegana jest zasada, by czas sprawiedliwie rozdzielać na
omawianie i załatwianie spraw ogólnych, związanych z organizacją życia
naukowego (jego uregulowaniami prawnymi i zwyczajowymi), oraz na
negocjowanie opinii w sprawach, które trafiły do Ministerstwa jako
skargi.
Większość rozpatrywanych przez Zespół skarg dotyczy
zgłaszanych nieprawidłowości w dysponowaniu własnością intelektualną.
Były to najczęściej przypadki, które demonstrują, jak delikatna linia
oddziela dobre (lub akceptowalne) i złe (lub naganne) praktyki
akademickie. Analizowane sprawy pokazały m.in., że pojęcie autorstwa
bywa niekiedy nadużywane i rozciągane na przypadki, gdzie trzeba raczej
mówić o konsultowaniu pomysłu (na różnych etapach jego opracowywania)
lub o pomocy w zredagowaniu (gotowego już) tekstu. Jeśli szukać wniosku z
analiz spraw, o jakich teraz mowa, to sprowadzałby się on do zalecenia
ostrożności i powściągliwości wszędzie tam, gdzie idzie o szacowanie
udziału poszczególnych osób w nieuchronnie zbiorowym i zazwyczaj
wielofazowym przedsięwzięciu naukowym. Ostrożność i powściągliwość winny
ujawniać się też w stosunku do własnego dorobku. Zespół, odnosząc się
do jednej ze skarg, wyraził przekonanie, iż naganną praktyką jest
powiększanie ilościowe listy publikacyjnej (wymaganej we wnioskach o
awans) przez uwzględnianie w niej pozycji, które korzystają z tych
samych wyników badań bądź przynoszą powtórzenie (streszczenie)
formułowanych wcześniej tez.
Zespołowy charakter zdecydowanej
większości współczesnych prac naukowych (często – wykonywanych w ramach
procedur grantowych) ujawnił się też w kwestii, gdzie – zdawać by się
mogło – wskazanie na czyjeś autorstwo nie powinno podlegać dyskusji.
Przypadek odkrycia, do którego roszczą pretensje różni uczeni,
uświadomił jednak, iż „odkrywanie” warto traktować procesualnie – jako
sekwencję zdarzeń poznawczych, które angażują nie jednego, a zwykle
paru „odkrywców” i kilku interpretatorów pozyskiwanych z obserwacji
danych. Tu zatem zasada rzetelnego ustalenia sprawstwa doprowadziła do
konkluzji, iż listę autorów spektakularnego polskiego odkrycia
wypadałoby rozszerzyć.
Zgłaszanym do Ministerstwa
nieprawidłowościom nadawany był różny stopień ogólności. Niekiedy –
przesadnie wysoki. Tak było m.in. w przypadku, gdy skarżący uznał, iż
opóźnienia w publikacji materiałów pokonferencyjnych są przejawem
cenzurowania badań naukowych. Analiza okoliczności, jakie towarzyszyły
procesowi przygotowania materiałów do druku i redagowania
pokonferencyjnego tomu, nie potwierdziła tezy o celowym ograniczaniu
przez uczelniane władze wolności badawczej. W wypracowanej opinii
Zespół nie podzielił interpretacji skarżącego, choć zgodził się z
większością szczegółowych zarzutów.
Łączenie przez Zespół analiz przypadków szczegółowych i pracy nad uregulowaniami o charakterze ogólnym dało publikację Rzetelność w badaniach naukowych i procedurach grantowych.
Jest to zbiór wskazówek, które mogą pomóc w rozstrzyganiu wątpliwości
natury prawnej i etycznej, związanych z prowadzeniem badań i z
udostępnianiem (publikowaniem) ich wyników. Opracowanie pomyślane
zostało jako komplementarne w stosunku do broszury Dobre praktyki w procedurach recenzyjnych w nauce,
od paru lat funkcjonującej w polskim życiu naukowym. O tym, iż broszura
dotyka bardzo ważnych zagadnień, bo rzutujących na status nauki jako
instytucji zaufania publicznego, świadczy skarga na retorsje, jakie
spotkały osobę usiłującą wpłynąć na opinię recenzenta habilitacyjnego.
Zespół wyraził dezaprobatę dla praktyki wywierania jakiegokolwiek
nacisku na recenzenta, ale zarazem sprzeciwił się zastosowanym sankcjom –
nadmiernie surowym i niebiorącym w rachubę tego, iż osoba kontaktująca
się z recenzentem mogła kierować się dobrymi intencjami.
Sprawa
wpływania na opinię recenzenta należy do grupy takich, gdzie za
naruszeniem dobrych praktyk akademickich stoi konflikt interesów.
Konflikt ten daje czasem o sobie znać w sprawach „autorskich”, np. wtedy
gdy bezpośredni przełożony oczekuje od podwładnego (zazwyczaj – nie
wyrażając tego) umieszczenia swojego nazwiska na liście współautorów
pracy. Konflikt interesów w przejrzystej postaci pojawił w skardze,
gdzie – zdaniem skarżącego – obiektywność oceny pracownika mógł zakłócić
konflikt relacji rodzinnych i stosunku zależności służbowej.
Wychodząc
z założenia, iż nauka może liczyć na zaufanie publiczne tylko pod
warunkiem, gdy swobodzie działań, z jakiej korzysta społeczność naukowa,
towarzyszy przezroczystość praktyk administrowania badaniami, Zespół
upomniał się o respektowanie przez uczelnie polityki pełnego
informowania, a w szczególności - zagwarantowanie dostępu do prac
magisterskich i doktorskich (najlepiej: w formie elektronicznej) oraz
powiadamianie społeczności akademickiej o wszczynaniu postępowań
dyscyplinarnych, zaś Ministra – o orzeczeniach komisji.
Zespół
do Spraw Dobrych Praktyk Akademickich współpracował z Przewodniczącą
Komisji Odwoławczej przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego i
Komisją do Spraw Etyki Polskiej Akademii Nauk. Celem tej współpracy ma
stać się projekt nowelizacji zapisów prawnych dotyczących postępowania
dyscyplinarnego.